Miejmy nadzieję, że jak najszybciej. Infrastruktura wodociągowa i kanalizacyjna dzielnicy Stawki jest niestety słaba. O ile w północnej części dzielnicy jest już zadowalająca, o tyle osiedle Stawki Południowe stanowiące obszarowo znaczną część całej dzielnicy jest takiej infrastruktury całkowicie pozbawione, a jest to część miasta, która posiada dosyć dużą ilość wolnych terenów inwestycyjnych przeznaczonych pod zabudowę. Terenów głównie pod zabudowę jednorodzinną, cechujących się wysoką dynamiką w zakresie realizowanych inwestycji mieszkalnych.
Codziennie, w okresach szczytów komunikacyjnych narażane jest zdrowie i życie, podróżujących przez most na Wiśle, mieszkańców naszego miasta.
Pomimo protestów, Prezydent Torunia wprowadził zmianę organizacji ruchu na moście im. Piłsudskiego we wrześniu 2010 r. Po kilku dniach obserwacji okazało się, że korki sprzed mostu przeniesiono na most. Wobec realnego zagrożenia bezpieczeństwa podróżujących przez jedyny most drogowy w Toruniu, Stowarzyszenie wystąpiło pismem do Prezydenta z wnioskiem, o wprowadzenia innej, bezpieczniejszej organizacji ruchu.
Wiadomo, dzielnica Stawki to nie Śródmieście, a tym bardziej nie Starówka. To tylko dawna wieś „olęderska”. Oprócz kilkudziesięciu starych domów, dwóch fortów i kilkunastu dzieł obronnych, a także zespołu dworca kolejowego położonego właściwie na terenie dawnej wsi Piaski, nie ma tu „świetnych” zabytków. Właściwie historia, zwłaszcza ta wielka pisana przez duże „w” przeszła obok, działa się gdzieś, daleko, obok i nie ma o czym mówić. Nie ma co upamiętniać, wszystko było właściwie tam, po drugiej stronie, ale nie tu, bo tu tylko łąki i pola. Już nawet pobliski Podgórz, to było miasto! Niewielkie, ale wszak miasto. A jakie znaczenie! Kolej, wojsko, niewielki przemysł ze słynnym browarem na czele, który niestety został zdmuchnięty przez wybuch trotylu. I Marszałek, który został upamiętniony tablicą pamiątkową na dawnym ratuszu miejskim. A kiedyś to nawet na głównej ulicy był pomnik. Pruskiego wojaka, ale był.
Od kilku dni cieszymy się z kalendarzowej i astronomicznej wiosny. Dzięki coraz silniej grzejącemu słońcu chętniej wychodzimy z domów. Większość z nas mieszka w domach, które otoczone są mniejszymi lub większymi ogródkami. Dla wielu ogrody te są wielką pasją. Nasze osiedla są stosunkowo młode i nasze małe ogrodowe królestwa mają po kilka lat. Jednak co można zdziałać przez kilka lat możemy podziwiać krążąc po ulicach naszej dzielnicy.
Nad tą kwestią zazwyczaj mało kto w naszym mieście się zastanawia. 87-100 i już. Tak było i jest od lat. W Toruniu zawsze podawaliśmy i podajemy taki numer kodu, niezależnie w której części wciąż rozrastającego się miasta akurat mieszkamy. W sytuacjach urzędowych i biznesowych, oficjalnych i prywatnych. A tak przecież nie jest! W naszym mieście funkcjonuje aktualnie ok. 30 placówek pocztowych i każda jest rozpoznawana po innym kodzie pocztowym, ale zawsze zaczynającym się od liczby 87, która określa kod regionu toruńsko-włocławskiego w gdańskim okręgu pocztowym.
W zakresie rozwoju życia kulturalnego w lewobrzeżnym Toruniu o ile można zgodzić się, co do zasady, że istniejące instytucje kultury przygotowują ofertę dla ogółu mieszkańców miasta i mogą z niej korzystać wszyscy torunianie, to poza tym należy stwierdzić, że istniejące tu filie Domu Muz na Rudaku i na Podgórzu w niewielkim i niedostatecznym stopniu zaspakajają kulturalne potrzeby mieszkańców Stawek i Podgórza.
No niby jest, ale jak się przyjrzymy to infrastruktura sportowo-rekreacyjna została zmodernizowana i rozbudowana na terenie dzielnicy Podgórz. Nasza dzielnica wzbogaciło się o kryta pływalnię, eufemistycznie nazywaną „Mini Aquapark”, natomiast brakuje otwartych obiektów sportowo-rekreacyjnych w postaci boisk służących do uprawiania różnego rodzaju gier zespołowych. Zaplanowany obiekt przy Zespole Szkół Nr 14 bez wątpienia poprawi sytuację, pod warunkiem, że będzie posiadał kilka boisk i zostanie udostępniony wszystkim mieszkańcom Stawek.
W naszym mieście działa obecnie pięć targowisk całorocznych, a inne miejsca handlu warzywami i owocami pojawiają się sezonowo i trudno je określać mianem „targowisko”. Jest to kolejny przykład bardzo dużych zapóźnień w rozwoju tej części miasta i przejaw wieloletniego traktowania lewego brzegu po macoszemu. Łatwo zauważyć, że wszystkie te targowiska łącznie z największym przy ul. Szosa Chełmińska znajdują się po prawej stronie Wisły. Mieszkańcy lewobrzeżnej części miasta targowiska jeszcze się nie doczekali. Od wielu lat nie doczekali się nawet miejsca wyznaczonego przez Magistrat, gdzie takie targowisko mogłoby powstać.
Mieszkańcy Stawek chyba zasługują na place zabaw dla dzieci, ich budowa i stan żywo ich interesuje, a szczególnie stan istniejących placów zabaw w tej dzielnicy zwłaszcza, że na kilkanaście placów zabaw w lewobrzeżnej części miasta (zarówno miejskich jak i spółdzielczych) tylko nieliczne prezentują sobą stan akceptowalny dla użytkowników. Niestety w większości są one bardzo skromnie wyposażone w urządzenia zabawowe, w znacznym stopniu przestarzałe i nie spełniające dzisiejszych wymogów i oczekiwań. Niestety należy również stwierdzić, że place będące w gestii zarządu gminy są w gorszym stanie, niż te w gestii spółdzielni. Niektóre z tych placów są w stanie opłakanym, a niektóre ich elementy są wręcz niebezpieczne i wymagają niezwłocznych działań korygujących i naprawczych.
Jako organizacja działamy już dwa lata, chociaż niektórzy nasi członkowie działali społecznie lub dyskutowali o problemach dzielnicy już wcześniej. Teraz możemy to robić wspólnie, razem. Stowarzyszenie reprezentują kobiety i mężczyźni, osoby starsze i młodsze, wśród nas są ludzie wolnych zawodów, przedsiębiorcy, nauczyciele, inżynierowie, emeryci, pracownicy mniejszych i większych firm. Chcemy otworzyć okno na dzielnicę i mamy już w tym zakresie pewien dorobek, którym chcemy się z Wami podzielić.
Ostatnie komentarze